Jak w ŁSM walczono z aktami wandalizmu
W Łowiczu w tym tygodniu miał miejsce kolejny akt wandalizmu: zniszczono kasztanowca posadzonego przy bloku nr 6 przy ul. Starzyńskiego w ramach akcji „888 drzew na 888 lat Łowicza”. Jak kiedyś radzono sobie z młodymi ludźmi z nadmiarem negatywnej energii? O tym właśnie opowie kolejna ciekawostka z dziejów Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Osiedle Tkaczew ŁSM powstawało w latach 1960-65. Ostatnie dwa z dziewięciu bloków oddano do użytku jeszcze w 1964 roku, ale zagospodarowanie tej części osiedla zakończono dopiero rok później.
- Spółdzielnia szczególnie zadbała o ten ostatni etap realizacji” – czytamy w rocznicowej publikacji wydanej na 50-lecie ŁSM. – „Posadziła wiele drzew i krzewów. Osiedle stało się wizytówką nie tylko spółdzielni, ale całego miasta. Osiedle jako przykład spółdzielczego budownictwa było odwiedzane przez przedstawicieli innych spółdzielni w kraju, przez reprezentantów władz spółdzielczych, wojewódzkich i państwowych.
Na Tkaczewie zamieszkało wtedy 260 dzietnych rodzin. Już w 1967 roku osiedlową bolączką była młodzież, która dla zabawy łamała krzewy oraz rozdeptywała trawniki. Stanisław Teleman, ówczesny prezes ŁSM zaproponował, aby… wprowadzić dyżury do pilnowania dzieci i młodzieży, korzystającej z osiedlowego placu zabaw.
Pomysł ten zrealizowano w porozumieniu z radą osiedla oraz komitetami domowymi. W efekcie liczba uszkodzeń nasadzeń oraz elementów małej architektury spadła do zera.